Kategorie
(Kot) Wszystkie wpisy tego autora Pozostałe artykuły

Co mi nie pasuje w Chińskich grach audio?

Wpis z bloga http://kociemiejsce.cf z roku 2019:
Przede wszystkim informuję, że to tylko moja prywatna opinia.
Od razu zastrzegam, że nie mam nic do deweloperów tych gier, a nawet cieszę się, że powstają nowe pozycje.
Wiele osób bardzo jara się nowymi produkcjami z krajów kwitnącego… Nie wiem jak to leciało, więc uznajmy, że ogona. Tylko, czy jest czym?
Postaram się odpowiedzieć na to pytanie.
Czemu nie po Naszemu?
Przede wszystkim podstawowym problemem jest język gier. Forum audiogames.net wrze, gdy zostanie wydana jakaś nowa produkcja, mimo braku angielskiej wersji.
Wiem i pamiętam o tym, że są narzędzia do tłumaczenia, a niektóre z gier umożliwiają kopiowanie tekstu.
Lecz czy o to Nam chodzi? Granie w ten sposób zamiast sprawiać przyjemność, mnie po prostu męczy.
Algorytmy automatycznego tłumaczenia z roku na rok stają się lepsze, lecz mimo tego często muszę domyślać się co producent miał na myśli.
Brak wsparcia dla NVDA również robi swoje, ale tego brakuje czasem nawet tytułom z Europy, dlatego to niezbyt dobry argument.
Interface:
Często możemy spotkać udziwnienia i zupełnie wcześniej Nam nieznane przekombinowane menu zamiast standardowego prostego wyglądu.
Interface powinien być łatwy, oraz przyjazny dla użytkownika.
Za przykład weźmy nową grę Dreamland. Po uruchomieniu odezwał sie do mnie głos literujący angielskim alfabetem w 8khz treść komunikatu, której nie mogłem nawet zatrzymać. Gdybym nie został poinformowany, że aby przeczytać komunikat w cywilizowany dla mnie sposób należy nacisnąć ctrl+c aby go skopiować, moja przygoda zakończyła by się już w tedy.
Niektóre nawet proste gry wykrywają używany czytnik ekranu. Ta niestety pomimo zaawansowania tego nie robi. W menu nie ma ustawień syntezy i gdybym znów nie zasięgnął informacji o skrócie klawiszowym, nic bym nie zmienił. Uważam, że to jedna z ważniejszych opcji, która powinna być widoczna i łatwo dostępna.
Aby zatwierdzić używamy strzałki w górę, aby zrezygnować w dół. Pierwszy raz się z tym spotkałem.
Zostawmy jednak Dream land. Gdy uda mi się zarejestrować i pograć za pewne napiszę tu jakąś pseudo recenzję.
Jak widać Chińskie gry są toporne. Po prostu ciężko je ogarnąć nawet od strony interface.
Im dalej w las?
Podejmowałem próby grania w kilka tytułów z tego kraju i praktycznie zawsze kończyło się to niepowodzeniem.
Powszechną wadą tych gier jest brak pełnego udźwiękowienia. W produkcjach z Europy drzwi, postacie, elementy pomieszczenia mają zazwyczaj dźwięk.
Weźmy inny tytuł, tym razem Battle of armagedon. Ciężko jest mi w to grać.
Pomimo ciekawej fabuły i chęci zatrzymałem się niezbyt daleko od początku rozgrywki. Niestety prawie nic nie ma tam dźwięku, i aby coś znaleźć należy eksplorować pomieszczenia krok po kroku.
Ktoś mówił kiedyś o grze, w której z uwagi na duże mapy i brak dźwięków używał jedynie automatycznej nawigacji.
Podsumowanie:
Niektórzy nie rozumieli mojego poglądu. Dzięki temu wpisowi stanie się to zapewne łatwiejsze.
Gra nie powinna frustrować i utrudniać na wszelkie sposoby. Powinna pozwalać czerpać rozrywkę z wykonywania misji etc.
Udźwiękowienie gry audio oraz przejrzysty interface to podstawa.
Oczywiście nie mówię też, żeby gry były ekstremalnie łatwe. Gra może być trudna, ale w dobrym tego słowa znaczeniu, dając graczowi poczucie wyzwania i równocześnie zawierać dużo dźwięków.
Przykładem dobrze zrobionej trudnej gry audio jest chociażby Bokurano od Jukia. Są dźwięki, są misje i jest poziom trudności chodź to już tytuł Japoński czy nasze europejskie Acheroes call.

Autor: Kot

Człowiek o konkretnych zainteresowaniach. Innymi tematami nie pogardzi, lubi rozmawiać praktycznie o wszystkim, więc chyba dlatego prowadzi owego bloga. Pisarz ze mnie marny, chociaż lubię często usiąść przed klawiaturą i wypowiedzieć się na jakiś konkretny temat w bardziej wyważonych słowach niż typowy język potoczny używany w rozmowach głosowych.

21 odpowiedzi na “Co mi nie pasuje w Chińskich grach audio?”

Łażenie od ściany do ściany też mnie zniechęca, a chodzićna automacie też nie mój styl, dlatego niespecjalnie chce mi się grać w chińskie.

To jeszcze nic. Panowie od 1942 wydali rpg na bazie książki wendrówka na zachód. Ale mechanika wcale nie jest podobna. Tam chodziło się kontrol strzałkami i kontrol q przerywało turę naszą znaczy zakańczało. A tu nie dość że jest roblem by wybrać postać to jeszcze połowy żeczy trza się domyślać. Bo Np. Dostajey nowego towarzysza podróży. Nazywa się sun wu kong. Ale jak chciałem zmienić na niego postać miast kierować mnichem co usłyszałem? This character is out of time. Jak to out of time do cholerki to może jeszcze out of space co? jak ktoś może być poza czasem skoro stoi na x1 y1. No Kur!*** I za hiny ludowe nie da się tej postaci zmienić. Nawet tym mnichem potem nie da się grać bo mamy ten sam komunikat. Ewentualnie jak damy spację na postaci otwiera się nam tryb kamerki. Ok to rozumiem. Ale jak w takim razie postacią poruszyć tak by ją można było wybrać? Druga sprawa. Perrifying yournej. Chiński chorror. Doprowadzimy detektywa do łużka a jak go potem obudzić? ciągle też to samo gdy wciskam enter. You are se dark etc. I nie wiem jak go wybudzić by przejść do następnego rozdziału. Problem też chińskich gier jest taki, że te ich serwery są daleko i zanim wkońcu zagrasz w taki dreamland, to cochwile jest you are disconectet etc etc. Podobnie z Lingsyu brigade. Acz kolwiek tam jest tego znacznie mniej, i prostrze toto jest od dreamlanda i fajniejsze.

ja terz nie lubię chińskich gier!! 2 lata temu dostałem battle of armageddon i mi nie działa. mam zainstalowane wszystko: visual c, direct x open all i inne komponenty! czemu nie lubię chińskich gier?

dla tego że nie działają

Mechanika w 1942 jest ok ale w tym yournej to the west jest okropna. Albo ja czegoś nie rozumiem.

ale w społeczności audiogames, to jak się znajdzie jakąś Chińską grę, i się pokaże ją, to się wszyscy jarają, jak by pierwszy ras grali w takiego typu gry.

Przesadziłeś Patryku, z Devilem nie jest tak źle, chociaż wielu żeczy trza się domyślać i w ogóle nie ogarniam momętami co i gdzie i jak mam zrobić. Tak pozatym to ma klimat i fabułe

Bo chińskie gry są dobre, bardzo dobre. A że wy jesteście niekompetętni to już wasza wina. Ja już coś na ten temat kiedyś mówiłęm i powtarzać się nie zamierzam.

Z tym, że nie kompetętni to nie będę się kłucił, bo w sumie porównując standard gier to których jesteśmy przyzwyczajeni, no to rzeczywiście nie ma co porównywać

Tak, tak, wszystko co chińskie jest dobre :D Tylko niekoniecznie dla ludzi z poza Chin, lub nimi bezkrytycznie zachwyconymi.
Z resztą tak jak dla nich, nasze nawet dobre gry, też niebędą fajne, bo wolą chociażby inną nawigację.

System nawigacji to kwestia subjektywnej preferencji, a określanie tego jako obiektywny fakt jest zwyczajnie głupie.

nie bardzo rozumiem gdzie tutaj się trzeba czegoś domyślać, przecież mamy questy gdzie wszystko jest wyjaśnione jak i co.
Co do dreamlanda i automatyki to jest to raczej gra w stylu idler gdzie taka jest filozofia takich rozgrywek, jednak że do walki nie musimy używać auto walcenia ja poprostu używam bo mi jest tak wygodnie, choć fakt zostało tam spieprzona mechanika używania umiejętności, bo w zasadzie wszystkich skili można użyć na raz i to co dziesięć sekund. Gdyby było to zależne od jakiegoś naładowania odpowiednio paska skilowego to wyglądało by to o wiele lepiej.
Jeżeli gramy w tego dreamlanda z kimś albo walczymy na arenach pvp i to z dobrą ekipą to naprawdę jest to przyjemne.

w 1942 nie grałem, a co do linxyu brigade, to wiem, że to jakoś tam dostępne jest. Ale jak pokazywał nuno battle of armageddon, to jest to najlepszy dowód na to,, że jeśli masz odpowiednio wszystko ustawione, to i na chińskie gry nie ma co narzekać. Chociaż te japońskie cieszyły się swego czasu większą popularnością. Teraz widocznie trend jest na te z Państwa środka, a nie kraju kwitnącej, wiśni, a nie ogona, hhehehe.

poczęści się z tobą zgodzę daszku, ale słuchałem na kanale jak nuno przechodził battle of armageddon. Zależy to też od tego jak kto sobie radzi z mechaniką chińskich gier. Ja miałem problemy już z samą rejestracją jeśli idzie o dream land.

a co do tego że bk3 jest trudną acz dobrze zrobioną grą audio to się zgodzę, wystarczy poruwnać grę na pierwszym trybie a na the legend of aim, który jest szesnastym, kończącym trybem rozgrywkę. od razu różnicę się zauważy.

tryby do BK3 nie wnoszą nic nowego poza twardszymi i bardziej wkurwiającymi potworami. Ta gra to dopiero debalans.

Skomentuj nuno69 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink